Piszę w imieniu mojej mamy i bardzo proszę o pomoc.

Mama (64 lat) od dłuższego czasu traci wzrok i nie jesteśmy w stanie znaleźć przyczyny. Obecnie nie widzi całkowicie na lewe oko i widzi tylko 40% na prawe.

Problem pojawił się około 2012 roku. Na początku objawiał się niepozornie, w postaci chwilowych zaburzeń ostrości wzroku.

Pierwszą wizytę po nasilających się zaburzeniach miała w 2012, kiedy lekarz okulista nie stwierdził żadnych niepokojących zmian i zalecił jej przyjście na kolejną wizytę za pół roku. Po kolejnej wizycie mama trafia na okulistykę do Wojskowego Szpitala w Krakowie i tam zostaje postawiona diagnoza problemu: obrzęk tarczy nerwu wzrokowego II stopnia. Niestety dalej nie wiadomo jaki jest powód tego obrzęku.

I tu docieramy do kluczowego momentu. Po dodatkowych badaniach mama trafia do Poradni Kliniki Okulistycznej i Onkologii Okulistycznej na Kopernika w Krakowie. Zostają podane sterydy (solu Medrol 1000mg), zrobione podstawowe badania i wypuszczają ją do domu. Po paru dniach mama traci całkowicie wzrok w lewym oku. Kiedy wraca do poradni lekarz rozkłada ręce nie dając żadnych zaleceń i nie kierując nigdzie dalej.

Mama miała liczne badania, wiele pobytów w różnorodnych szpitalach, liczne konsultacje, w tym z lekarzami (nie stwierdzono żadnych poważnych chorób). Każdy z lekarzy twierdzi, ze trzeba szukać przyczyny w organizmie. Niestety mimo tak licznych badań nie jesteśmy w stanie znaleźć przyczyny utraty wzroku. W 2015 pojawił się dodatkowo zator w oku prawym, zator gałęzi skroniowej dolnej tętnicy siatkowej siatkówki oka prawego, co pogorszyło wzrok w prawym oku. Choroba mamy uznana jest jako neuropatia niedokrwienna o nieznanej przyczynie.

Czy ktoś zna, efektywne metody leczenie?