Moja córka ma 3 lata, w czwartek tydzień temu późnym wieczorem zwymiotowała, potem od rana w piątek jej stan się pogarszał, wymiotowała jeszcze kilka razy do niedzieli rana, jednak sporadycznie, ale w piątek doszła gorączka, która w piątek po południu i w sobotę rano była wysoka. Potem duża senność, wyczerpanie, kompletny brak apetytu i tak do niedzieli rana, kiedy to wystąpiła wysypka i zauważyłam krwistoczerwony język z powiększonymi brodawkami. Wysypka jednak była zlokalizowana głównie na podbrzuszu i w kroczu, na wzgórku łonowym zlewała się w jedną wielką plamę od samego początku. Na podeszwach stóp i na dłoniach również duża zlewająca się wysypka, poza tym wysypka nieznaczna na klatce piersiowej, za uszami, w zgięciach kończyn. Lekarz stwierdził anginę, a na moje pytanie o szkarlatynę powiedział, że to możliwe. Przepisał antybiotyk, amoksycylina z kwasem klawulanowym, który podaję już 8 dni. Dziś jednak córka obudziła się ze stanem podgorączkowym, który udało się szybko zbić, a po południu wyszła jej wysypka na wierzchniej stronie ud (nad kolanami) oraz trochę nad kostkami nóg. Wysypka jest tym razem trochę inna, nie są to drobne punkciki, lecz niewielkie czerwone krostki. Czy to jakiś nawrót szkarlatyny i czy antybiotyk jest skuteczny? A może organizm przestał tolerować antybiotyk? Zgodnie z zaleceniami lekarza dziś powinnam już przestać podawać córce antybiotyk, pomimo że w szkarlatynie zalecane jest podawanie przez co najmniej 10 dni. Zamierzam podawać antybiotyk jeszcze przez co najmniej 2 dni. Proszę o poradę.