Witam, mój problem zaczął się nieco ponad rok temu, kiedy to zaczęłam uprawiać seks mając stałego partnera. Już po miesiącu zbliżeń zaczęły mnie łapać zapalenia pęcherza. W ciągu niecałych 3 m-cy zdażyło się to aż 5-6 razy. Za każdym razem leczyłam się no-spą i furaginem przez ok. tydzień. Raz dostałam antybiotyk, kilka razy po kuracji robiłam posiew moczu i za każdym razem wszystko było już ok. Na początku myślałam, ze to wina jakiegoś mojego zaniedbania, że się przeziębiłam albo coś. Gdy rozstałam się z partnerem, zapalenia zniknęły i miałam spokój przez prawie rok. Wróciły kilka miesięcy temu, gdy znowu mam stałego partnera i regularne życie seksualne. Potrafią pojawiać się nawet co dwa tygodnie. Nie są po każdym stosunku, ale tak jakoś wybiórczo. Pojawiają się nastepnego dnia, albo dwa dni po zbliżeniu. Nie wiem już za bardzo co mam robić. Słyszałam rady, że trzeba siusiać po każdym stosunku i podmywać się. Do wszystkich tych rad się stosuję, jednak przypadłości powracają. Czy ktoś miał może podobny problem? Liczę też na poradę specjalisty. Czy intensywność seksu też może niekorzystnie wpływać? Jakie jeszcze czynniki? W przyszłym tygodniu mam wizyte ginekologiczną, ale boję się, że jeśli powiem lekarzowi, że kojarzę te zapalenia pęcherza ze stosunkami to zostanę wyśmiana. Bardzo proszę o jakąś poradę, bo te zapalenia już skutecznie uprzykrzają mi życie.
Edytuj Post
