Witajcie, mam 26 lat i borykam się z pewnym problemem. Moja najbliższa wizyta u urologa jest wyznaczona dopiero za 2 miesiące, i niestety bardzo się stresuję tym co ostatnio zauważyłem.
Od kilku dni odczuwam bardzo delikatny ból w okolicy prawego jądra. Wyczuwam także jakąś podłużną narośl (chociaż nie za bardzo wiem co to jest, ponieważ może to być jakiś narząd) która jest jakby w różnych miejscach jądra. Narośl ciężko dokładnie zlokalizować (tak jakby się przemieszczała?) z tego co udało mi się ją dotknąć ma kształt jakby żyły lub czegoś podobnego zakończona nieregularną kulką. Ból jest niewielki, jest bardzo słaby, jądra nie są zaczerwienione ani powiększone, nie mam także bólów brzucha, ale od czasu do czasu odczuwam pewien dyskomfort z tym związany (na przykład gdy jądra się źle ułożą w bokserkach).
Oczywiście wiadomo że nikt nie da mi od razu dokładnej diagnozy, ale co robić w takim wypadku jak do wizyty zostało aż tyle czasu?