Nie wiem co mi jest i nie wiem co mam robić, czuje, że powinnam iść do lekarza, ale... boje.
Właśnie o to chodzi, ciągle czuje strach, czasem narastający aż do paniki. Wtedy czuje, jak wali mi serce, mam nawet czasem problemy z oddychaniem, czuje silny stres, trzęsą mi się ręce i kręci w głowie. Czuje też czasami silny lęk przed zwykłymi czynnościami, czasem nawet takimi jak np. wyjście gdzieś, albo zrobienie czegoś zupełnie normalnego. Po prostu zaczynam czuć ten paniczny lęk i czuję, że nie mogę tego zrobić.
Czuje się beznadziejnie, jakbym traciła, marnowała całe życie, jakby nic nie było w nim nic warte, wszystko było źle, a ja sama, nie warta nic. Jestem apatyczna, nie mam siły ani chęci robić niczego, a nawet, jeśli staram się zmotywować, przełamać, to bardzo szybko tracą tę siłę i jest gorzej. Najchętniej tylko bym spała.
Jestem jakby wyłączona z życia, staram się nie myśleć, bo to sprawia, że jest gorzej, staram się uciec od życia chociażby myślami.
A do tego zauważyłam, że zaczynam mieć nawroty autoagresji z dzieciństwa, napady furii, a nawet myśli samobójcze...
Co to może być? Jak to się leczy?