Witam Was.
Dla zabawy na rozgrzewkę postanowiłem pograć w badmintona. W pewnym momencie, sięgając wysoko, nieco w tył za lecącą lotką, poczułem niemiłosiernie palący ból w okolicy prawej części łopatki. Miałem 2 operacje kolana, skręcone kostki, połamane kości twarzy, ale ten ból był największy z nich wszystkich. Dosłownie dzwoniło mi w uszach. Co ciekawe, ból trwał jakieś 3 sekundy i zniknął całkowicie. Przez moment czułem delikatne mrowienie na skórze, a później absolutne, kompletne nic. Żadnego bólu, zaczerwienienia, obrzęku, zero, null. Grałem więc dalej. Sytuacja powtórzyła się jeszcze 2-krotnie. Okazało się, że nie jestem w stanie atakować, grając w siatkę, ani nawet przeciągać się następnego dnia w łóżku. Dopada mnie na moment ten potworny ból i mija tak szybko jak przychodzi. Jest usytuowany gdzieś z prawej strony łopatki. W okolicy mięśnia obłego większego bądź mniejszego. Staram się nie wykonywać czynności, które mogłyby wywoływać dolegliwości bólowe. Co ciekawe, mijają 2 tygodnie, a ja dopiero teraz zaczynam czuć stały, delikatny ból w tym miejscu, zwłaszcza podczas ucisku. Jak to wytłumaczyć, że na początku nic czułem kompletnie nic poza chwilowym mrowieniem po wygięciu, a teraz odczuwam dyskomfort w tym miejscu, mimo nie wykonywania niesprzyjających czynności?
Czy to może być naderwany mięsień, naderwany przyczep? Ile takie coś się goi? Czuję się fatalnie. Zawsze mimo bólu próbowałem dalej grać, ale ten mnie po prostu paraliżuje.
Dodam, że aby dynamicznymi ruchami, odczuwam ten ból podczas tego ćwiczenia na rozgrzewkę:
YouTube - Triceps stretch
gdy łokieć jest już nad głową i spróbuję odgiąć go za plecy. Zwijam się wtedy w kulkę..
Będę szalenie wdzięczny za wszystkie odpowiedzi. Interesuje mnie co to jest i jak szybko można się tego pozbyć.
Byłem u lekarza, ale ten powiedział, że dopiero za 3 tygodnie będzie można powiedzieć co mi jest. O_o
Do tego czasu smaruję się maścią i chodzę na jonoforezę.
Pozdrawiam.