Po slubie jestem 3 lata ...prawie. I jest coraz gorzej, maz stal sie bardzo egoistyczny. Liczy sie dla niego tylko samochod i jego potrzeby. Staram sie zwrocic na siebie uwage poprzez zycie seksualne ale to tez nei zdaje egzaminu. Nadmienie ze maz wyjezdza w kilkumiesieczne delegacje do szwecji bo tam pracuje, jednak jak uwaza nie moze mnei ze soba zabrac poniewaz warunki mu na to nie pozwalaja, Nasze malzenstwo ulega rozpadowi a on nawet nie kiwa palcem by cos z tym zrobic. Mam dosyc ciaglego starania sie o nasze malzenstwo bo przeciez sama nic nie wskuram. Zostawic go i zaczac zycie na nowo? Czy podjac jakies inne kroki? Prosze o pomoc bo sie zalamuje..