Cześć, mam 16 lat, a mój problem wygląda następująco. Parę lat temu, kiedy byłem w 5 klasie podstawówki zauważyłem że moje uszy są tak jakby zatkane, nie pamiętam czy gorzej słyszałem, ale powiedziałem o tym rodzicom i pojechaliśmy do lekarza, byliśmy u niego kilkakrotnie i robił mi jakieś badania czy coś, aż w końcu wysłał mnie do szpitala, leżałem tam parę dni i lekarze zabrali mnie na paracenteze uszu, coś mi podali, chyba miałem to wypić jak dobrze pamiętam, połozylem sie na łozku, nie dawali mi zadnego znieczulenia czy coś, tylko robili to na "żywca", zaczęli robić tą paracenteze, bolało niesamowicie, łzy mi same leciały, przy jednym i drugim uchu tak samo bardzo bolało, trwało to chwilkę, włożyli mi chyba wate do uszu i wrocilem do sali się połozyć, na tej wacie co mi wlożyli do uszu była krew, tylko że z jednego ucha była krew, a na wacie z drugiego ucha już nie było. Lekarze po tym wszystkim mówili, że teraz nie moge: być aktywny fizycznie (wf itp.), do moich uszu nie może dostać sie woda i nie moge być w pomieszczeniach gdzie jest głośno czy też nie mogę uzywać słuchawek przez 4 tyg. Podobno po tych 4 tyg miałem jeszcze jakieś badanie czy wszystko jest ok, chociaż ja tego nie pamiętam, a rodzice mówią ze było to badanie. I teraz problem jest taki, że rodzice do dzisiaj mi mówią, że nie moge uzywać słuchawek i koniec kropka. A bardzo chciałbym je używać. I mam takie pytanie, czy po paracentezie uszu moge używać słuchawki ? Dodam, że nie raz byłem w bardzo głośnych pomieszczeniach i nic mi nie jest (np. dyskoteki szkolne, koszenie trawy, piła motorowa itp.)
Edytuj Post
?
