Też finalnie postawiliśmy na alarm wybudzeniowy. Na stronie suchegoporanka znaleźliśmy podpowiedzi jak sobie radzić i też wybraliśmy z lekarzem alarm wybudzeniowy. Wcześniej budziłam synka kilka razy w nocy, żeby zrobił siku. To też było mało komfortowe i dla niego i dla mnie.