Samoistne, delikatne odchylanie się głowy pojawiło się po operacji (halux) ze znieczuleniem lędźwiowym. Z czasem (11 lat) nasilało się. Obecnie odchyla się o jakieś 15-20 stopni i wraca. Najsilniejszy dyskomfort pojawia się w pozycji leżącej i nie pozwala zasnąć. To doprowadziło do stosowania środków nasennych (Sanval). Iuż uodporniłam się na małe dawki (2,5 mg), muszę brać więcej jeśli chcę zasnąć. Jeśli nie wezmę lekarstwa zasypiam o 4:00 lub 5:00.*
Robiłam rozmaite badania, odbyłam wizyty u lekarzy najrozmaitszych specjalności (ortopedzi, l. chorób kręgosłupa na Lindley'a , fizjoterapeuci, lekarze ortopedzi w szpitalu w Otwocku, robiłam RT, RTG itp. Żaden lekarz nie postawił diagnozy. Odbyłam wiele zabiegów fizykoterapii, w tym f. powięziową. Brak efektów.
Jestem trochę schorowana: dializy (błoniaste z białkomoczem), przeszłam sepsę (2007) i wstrząs krwotoczny (w 2016), mam zreumatyzowane stawy obydwu rąk więc nawet zapięcie guzika jest trudne. Do tego wszystkiego sama myśl, że trzeba położyć się wieczorem do snu budzi mój lęk.
Może jest to jakaś postać neurologiczna?????
Serdecznie pozdrawiam