Po każdym posiłku odczuwam dolegliwości ze strony jelit: niestrawność, gazy, przelewanie w brzuchu. Zrobiłem badanie flory bakteryjnej, z którego wyszło, że mam za mało korzystnie działających bakterii (lactobacillus i bifidobacterium) a za dużo potencjalnie patologicznych bakterii z rodziny enterobacteriaceae. Mój lekarz przepisał mi metronidazol w dawce: 4 x 250 mg/dzień, przez 10 dni. Przeczytałem ulotkę i w spektrum działania metronidazolu nie ma enterobakterii. Metronidazol jest aktywny wobec bakterii beztlenowych, a te zgodnie z wynikiem badania są u mnie w normie, to w tlenowej części flory bakteryjnej wykazano największe zaburzenia. Od dwóch dni biorę ten metronidazol, ale zastanawiam się, czy nie robię sobie w ten sposób jeszcze większej krzywdy...?