Witam. Od jakiegoś czasu cierpię na lojotokowe zapalenie skóry. Zaczerwienienia i plamki bardzo swędzące pojawiały sie zarówno na głowie jak i na buzi i innych miejsach ciała(klatka piersiowa, wzgórek łonowy). Stosowałam maść La roche-posay kerium ds. Pomagała mi ale baaardzo opornie. Stosowałam również inną masć na twarzy której nazwy już nie pamietam(wiem ze byla ze sterydami) po której zostawały mi białe plamki. Na głowę miałam płyn do wsmarowywania miejscoco - laticort (pomaga). Od paru dni stosuję masc PROTOPIC. Smaruje się nią tylko wieczorem na buzi (policzek, okolice brwi i skroni). Po zastosowaniu maści bodajże 3-4 razy wszystko znieknęło! Jestem pozytywnie zszokowana! Czytałam wiele opini na temat tej maści i bałam się ją zastosować, niektórzy starżyli się na pieczenie, ból, luszczenie się. U mnie zaraz po zastosowaniu odczułam delikatne uczucie ciepła, które pochwili mięło. Dziś już się nią nie posmaruje, ponieważ wszystkie plamki i zaczerwienienia zniknęły. Tu pojawia się moje pytanie. Po jakim czasie od zaprzestania stosowania maści mogę spokojnie skorzystać z solarium. Czytałam w ulotce, że nie można się opalać nawet światłem naturalnym. Bardzo prosiłabym o odpowiedź i o fachową opinię na temat tej maści. Boję się, że zaczerwnienienia pojawią sie na nowo gdy przez pare dni lub tygodni nie bede smarowala się tą maścią. Czy jest jakiś sposób na WYLECZENIE tego schorzenia? Dotychczas wszystko tylko łagodzi objawy bądź powoduje, że ów plamki i zaczerwienienia znikają tylko na pare tygodni.... bardzo prosze o fachową odpowiedź. Dziękuje.