Witam mam pewien niemały problem. Od 4 lat pobolewa mnie prawa strona pod zebrami. Myślałem ze to wątroba gdyż nie odżywiam się zbyt zdrowo i czasem z darzy się wypić kilka piwek. Lekarze zrobili mi badania krwi usg i doszli do wniosku ze wątroba jest OK. Stwierdzili że to żołądek (ma Pan zgagę? no czasem mam, no tak to na pewno żołądek). Ból pojawiał się i znikał ale od ostatnich 6 miesięcy towarzyszył mi dosyć często. Zrobiłem sobie prywatnie rezonans magnetyczny jamy brzusznej z kontrastem i otrzymałem odpowiedz.
Węzły chłonne w obrębie jamy brzusznej nie powiększone. Ściana okrężnicy w okolicach zagięcia wątrobowego wydaje się być nieznacznie grubsza i nieco silniej wzmacniać się po kontraście- Obraz niejednoznaczny do weryfikacji w kolonoskopii celem wykluczenia zmian patologicznych.
Od 4 tygodni mam rozwolnienie lecz jak wezmę stoperan to dzień dwa jest dobrze i nawet to kłucie zanika.
Ale jak nie zjem proszka raz dziennie to problem powraca, leci ze mnie jak z kranu i kłuje pod zebrami przez cały czas. Nie wiem co mam robić gdyż skierowanie na kolonoskopie mam dopiero 4 pazdz.
Nie wiem czy czekać i jeść ten stoperan czy jechać do lekarza i krzyczeć że mnie boli, drzeć się na głos..
Naczytałem się w google o raku i jest masakra do tego..