Witam,
chciałabym się poradzić w sprawie badań hormonów, które robiłam wczoraj.
Mam 29 lat a badania wykonałam w 4 dc.
LH 3,7 mIU/ml
norma faza folikularna normy 1,7 - 13,3
FSH 8,3 mIU/ml
norma faza folikularna 4,5 - 11,0
Estradiol 60,3 pg/ml
norma faza folikularna 40,7-220,4
Wyniki sa w normie, ale wyczytałam gdzieś, że stosunek LH:FSH najlepiej gdyby był w okolicy 1. U mnie wychodzi 0,45 co może oznaczać problemy z niewydolnością przysadki ale czy to prawda? Co oznacza taka duża różnica między LH i FSH, czy LH w tej fazie nie jest za niskie? Może to problemy z faza lutealną lub wydolnością ciałka żółtego? A tak wysokie FSH oznacza wyczerpującą się rezerwę jajnikową? Próbuję zajść w ciążę od około roku i w tym cyklu postanowiłam zbadać hormony. Wizytę u ginekologa mam dopiero za kilka dni a martwię się tymi wynikami :/ Czy ktoś mógłby mi coś powiedzieć nt tych wyników?