Witam. Mam 20 lat. Przedwczoraj, mniej więcej o tej porze miałem mały incydent. Otóż podczas automatycznego zwijania, pewna linka materiałowa owinęła mi się wokół szyi i dusiła mnie przez ok. 5 sekund. Po usunięciu linki poczułem mrowienie w głowie (prawdopodobnie oznaka tego, iż krążenie krwi wraca do normy), lecz po tym incydencie do dzisiaj czuję dziwne uczucie w głowie. Raz jest to pulsowanie, raz kłucie. Ból jest odczuwalny, lecz nie jest dość intensywny. Ten ból odczuwam w różnych miejscach: raz na skroni, raz na potylicy, a raz przy czole... Czy przypadkiem nie mam uszkodzonych naczyń krwionośnych bądź nerwów w głowie? I czy taki incydent grozi krwiakiem śródczaszkowym?