witam.
od jakiegoś czasu (może 4 -5 lat) męczę się z moim problemem. byłam już kilka razy u psychiatry, ale ta przepisała mi tabletki, które nic nie pomogły, chyba nawet jeszcze bardziej pogłębiły mój stan. przestałam chodzić.
mam problem ze sobą, nie wiem czego to dotyczy. miewam straszne wahania nastroju, tego samego dnia wydaje mi się, że mogę góry przenosić, a wieczorem mam ochotę się zabić, nic nie ma sensu. myslałam, że to przez dojrzewanie (mam 17 lat) ale ile można dojrzewać?
w październiku ubiegłego roku próbowałam się zabić, przedawkowałam tabletki, które przepisała mi psychiatra. widzę różne rzeczy, których tak naprawdę nie ma - ludzi, jakieś przedmioty. czasem słyszę coś, ale nigdy nie wiem co dokładnie, chyba, że to wychodzi tak jakby z mojej głowy. jakieś krzyki, albo szepty. coś do mnie mówi, tak jakby druga ja. czasem mam wrażenie, że ktoś jest ze mną w pokoju. doszło do tego, że boję się sama wejść do łazienki i zostawać sama w domu.
co do tych wahań nastroju, to raz mam tak, że czuję, że nikt mnie nie lubi, ludzie się mnie brzydzą, nikt ze mną nie rozmawia - teraz wiem, że to nie jest prawda, ale wtedy tak się czuję. wtedy też nie wychodzę z domu, nie mam siły chodzić do szkoły, nie potrafię się uczyć. w tym czasie moje życie sprowadza się do jedzenia. ciągle, obsesyjnie myslę o jedzeniu.
a następnym razem mam tak, że czuję się cholernie wyjatkowa, jakby wybrana przez siły wyższe. tlumaczę sobie różne rzeczy, że ktoś nade mną czuwa, mam jakieś polączenie z zaświatami. to oczywiscie jest nieprawda, ale wtedy o tym nie mysle. w tym tez czasie mogę nic nie jesc, odchudzam sie (mam troche nadwagi) i mogę kilka dni nie jeść, tylko ćwiczyć - w tym czasie chudnę 5 - 10 kg. wtedy też mogę się uczyć, rozmawiam z ludźmi, wychodzę z domu. nie boję się niczego. jestem zbyt szczęśliwa.
zdaję sobie jednak sprawę, że obydwa te zachowania nie są normalne - nie potrafię tego wszystkiego zrównoważyć, już się gubię.
zdarza się, że zapominam sytuacje. ostatnio na szkolnej wycieczce robilam, mowilam rzeczy, których kompletnie nie pamietam, dowiedzialam sie o tym nastepnego dnia. Nie piłam.
już nie wiem co ze sobą zrobić. z jednej strony wiem, że coś jest nie tak, a z drugiej boję się iść do specjalisty.
dodam jeszcze, że to wszystko nie utrzymuje się ciągle - takie objawy zdarzają się 2,3 razy w roku i trwają około 1-2 miesięcy.
czasem jestem normalna
pozdrawiam