czy przy stosunku pomiędzy 10 a 11 dniem cyklu (cykle wahają mi się od 26 do 29 dni) jest duże prawdopodobieństwo zajścia w ciążę? przed upływem 72h (po ok. 56h) byłam u ginekologa, ale ten po przeprowadzeniu badania - wyszło, ze nie było jeszcze owulacji, a pęcherzyk ma 16mm - nie przepisał mi 'tabletki po'. czy jego działanie było uzasadnione i nie powinnam się bać (a boję się bardzo), czy jednak ryzyko jest duże i powinnam była zażyć tę tabletkę (na co teraz i tak jest już za późno)?
dodam jeszcze, ze podczas tej samej wizyty lekarz przepisał mi tabletki antykoncepcyjne, jakby był pewny, że w ciążę nie zajdę, ale biorąc pod uwagę kwestię żywotności plemników obawiam się, że istnieje niebezpieczeństwo, że dojdzie do zapłodnienia.