Witam.

Od 2 lat męczę się z bolesnymi węzłami chłonnymi po stronie prawej. Zostały zrobione wszystkie badania w tym kierunku - morfologia, rozmaz ręczny, OB, CRP, RTG klatki piersiowej, USG jamy brzusznej, badania na mononukleozę, chorobę kociego pazura. Wszystko jest w porządku. Jedynym odchyleniem od normy jest obecny urobilinogen w moczu w stopniu wysokim, jednak lekarze twierdzą, że to nic strasznego. Robiono mi także AspAT i AlAT - w normie. Pobolewa mnie wątroba. Natomiast biopsja węzła chłonnego wykazuje przewlekłe zapalenie, jednak żaden lekarz nie bierze tego pod uwagę i sądzą, że jestem zdrowa. Ból nasila się co raz bardziej i przenosi się w inne lokalizacje węzłów chłonnych. Do jakiego specjalisty powinnam się udać, aby mi pomógł i jakie bania pomogłyby wykryć tą chorobę? Interniści są bezradni, proszę o pomoc.