Witam, w czerwcu 2013 roku odstawiłam tabletki antykoncepcyjne. Do listopada okres występował 8-10 dnia miesiąca, aż w grudniu pojawił się dopiero 15. Zwaliłam to na stres. 27 grudnia kochałam się z moim partnerem, przez pierwsze 20 - 30 sekund kochaliśmy się bez zabezpieczenia, potem w prezerwatywie. Prezerwatywa nie pękła, a partner i tak doszedł poza mną. Z moich obliczeń wyszło (już po) że powinnam mieć w ten dzień owulacje (!?). Postanowiłam się nie denerwować i poczekać na okres w styczniu. Dziś jest już 22 styczeń, czyli po terminie spodziewanej miesiączki. Od ok 6 stycznia moja pochwa jest rozpulchniona, ucieszyłam się bo spodziewałam się okresu, pojawiło mi się także kilka chrostek na twarzy (jak przed okresem), niestety, okresu brak. Wczoraj postanowiliśmy z partnerem że zrobimy test ciążowy. Po 5 minutach od zrobienia testu wynik wyszedł negatywny. A okresu dalej nie ma.. Dodam że nie zauważyłam u siebie żadnych innych objawów oprócz braku miesiączki. Jestem przemęczona, ale takie zmęczenie towarzyszy mi od dawien dawna, tym bardziej teraz kiedy mam dużo nauki na głowie Co zatem może być przyczyną braku okresu? Dodam że pochwa w dalszym ciągu jest rozpulchniona i widoczny jest biały śluz, małe ilości na bieliźnie, i na palcu kiedy sprawdzam "stan pochwy".
Z góry dziękuję za odpowiedź