Jestem z moim chłopakiem od prawie 3 lat. Już początki były trudne, kłamstwa z jego strony, kilka zdrad z mojej ale daliśmy radę. Jednak jestem bardzo agresywna w tym związku wiele razy mówię mu żeby mnie nie denerwował ale nie daje sobie juz z tym rady, przez moje zachowanie miał atak podpadaczkowy. Często mu ubliżam i potrafię uderzyć.. Nie panuje nad soba. Nie radze sobie z tym. Chcialaby jakos sie opanowac, ale nawet jak mowilam mu o tym co czuje i ze cos np. mnie denerwuje - mowil ze nie bedzie tego robil a ja ciagle wybucham o byle co. Kontroluje go gdy spojrzy na jakas dziewczyne, gdy gdzies wyjdzie bez slowa, albo na dwor na dluzej, zalamuje sie. Co mam robic? Naprawde potrzebuje pomocy.. On nie ma ze mna zycia a nie chce go stracic. Wiem ze to znosi z bolem ale ja nie potrafie sie zmienic..