Witam,
Czy aby zostać psychiatrą trzeba być wcześniej internistą? Interesował by mnie sam egzamin. Sporo z psychiatrii mam już opanowane a reszty oczywiście mogę się sam nauczyć.
Mogę prosić o nazwy instytucji, które tym się zajmują?
Pozdrawiam
Witam,
Czy aby zostać psychiatrą trzeba być wcześniej internistą? Interesował by mnie sam egzamin. Sporo z psychiatrii mam już opanowane a reszty oczywiście mogę się sam nauczyć.
Mogę prosić o nazwy instytucji, które tym się zajmują?
Pozdrawiam
Poszukaj informacji gdzieś indziej (np. google), bo nie wiem, czy ktokolwiek będzie znał odpowiedź na Twoje pytanie.
Psychiatria to specjalizacja lekarska i zeby zostac psychiatra trzeba ukonczyc 6letnie studia na kierunku lekarskim, odbyc 13miesięczny staz po studiach, zdac lekarski egzamin panstwowy zeby miec prawo wykonywania zawodu lekarza i skonczyc specjalizacje z psychiatrii (5lat tak samo jak większość specjalizacji niezabiegowych). I wlasnie po tym wszystkim zdaje sie specjalistyczny egzamin panstwowy z dziedziny medycznej, psychiatrii. Pozdrawiam.
stalker i swietnie nara
Nie ma żadnego nara, pomyłka żeby tu próbować szukać odpowiedzi, że coś (nie ktoś) pomoże rozwiązać problemy inwalidy. I nie córka, tylko wnuczka, ale chodzi o tradycję rodzinną przemawiania przed audytorium; autorka niestety ściemnia. Książka - jak już pisałem - czemu uległem tutaj sugestii, że adresowana do mnie, dla takich jak ja? Do kogoś kto się izoluje i nie wie czemu?
Do takich, co mało książek w życiu przeczytali, od takiej (doktor prawa i psychologii), która chwali się nawet, że ich przeczytała sporo, a swój sukces moim (tylko) zdaniem zawdzięcza jednak powierzchowności, urodzie, temu że może sobie wybrać z tych lektur co jej pasuje do imidżu. I ja pomyślałem, że mogę sobie z tej jej książki wybrać. Przestrzegam i o ile nie zapomnę, nie będę już nikomu polecał jakbym uważał się za kogoś z racji wieku (średniego, a tutaj wpisy pozorowane na młodych ludzi), zajęcia się np. nauką języka, obsługi Linuxa (bo nie sportem, skoro i z tym nie mam nic wspólnego!), w ogóle równaniem do młodych wykształconych w wielkich miast i wszystkiego co bym sobie uroił, że mi wolno. Co zrobić z takim przypadkiem jak mój, żebym już zamilkł - właśnie psychiatria zna odpowiedź, która mnie zasmuca. Pokrzyczałem, a i tak wyjdzie na to co ma być - coś chyba dwa miesiące temu pisałem, że 'płacz i skorożytanie zubow'... - a gdzie tam... właśnie po to jest psychiatria, żebym nie zgrzytał, a może nawet jeszcze im podziękuję i spokojnie... przestanę istnieć.