Witam! Mam dość nietypowy problem. Dwa dni temu pomiędzy mną, a partnerem doszło do pełnego stosunku. Był to mój drugi raz, który na szczęście nie bolał tak bardzo jak pierwszy. Byliśmy zabezpieczeni prezerwatywą, a do wytrysku nie doszło potocznie mówiąc "we mnie". Po wszystkim z moim organizmem było wszystko dobrze, jednak po jakimś czasie zaczęły się problemy. Po kilku godzinach partner zaczął penetrować mnie palcami, czyli potocznie mówiąc "wkładał swoje place we mnie". Robił to dość długo, bardzo mocno, intensywnie i na każdy możliwy sposób. Gdy przystąpił do gość gwałtownej penetracji, a po wszystkim wyciągnął rękę była ona cała zakrwawiona. Udałam się czym prędzej do toalety, aby oddać mocz i sprawdzić co się stało. Ból podczas oddawania moczu był nie do wytrzymania. Strasznie piekło i szczypało, a wraz z kilkoma kroplami moczu poleciały również krople krwi. Przez kilka następnych godzin trudności sprawiało mi zarówno siedzenie jak i chodzenie, a dodatkowo do końca wieczora leciała mi krew przypominająca przerwanie błony dziewiczej. Dla mnie to dość dziwne zjawisko, ponieważ przy pierwszym razie, gdzie ból był nie do wytrzymania również doszło do przerwania błony, ponieważ krwawiłam. Po dwóch tygodniach przy kolejnej penetracji palcami partnera również po jakiejś godzinie doszło do niewielkiego krwawienia. Drugi raz odbył się bez jakichkolwiek śladów krwi czy nawet małego bólu. Wszystko przebiegało w jak najlepszym porządku. Dopiero po jakimś czasie place partnera we mnie doprowadziły do krwawienia. Krwawiłam przez kilka godzin, a potem było już wszystko dobrze. Po wzięciu Furalginu trudności z oddawaniem moczu ustąpiły i było wszystko dobrze. Następnego dnia podczas porannego oddawania oczu znów zauważyłam trochę krwi na bieliźnie oraz żółty śluz o kleistej konsystencji i niezbyt przyjemnym zapachu. Przez cały dzień jakiekolwiek ślady krwi się nie pojawiły, jednak na podpasce były widoczne lekko żółte ślady. Dziś rano podczas porannego oddawania moczu również zauważyłam ślady krwi oraz żółty śluz o takiej samej konsystencji i zapachu jak dzień wcześniej. Wraz z moczem oddałam trochę krwi (tak samo jak podczas okresu). Jak na razie wszystko jest dobrze, jednak na podpasce znów widać żółte plamy. Podejrzewam u siebie ostrą infekcje bakteryjną o której mogą świadczyć te upławy o niezbyt przyjemnym zapachu, ponieważ już raz przez to przechodziłam i leki to wyleczyły, natomiast nie wiem skąd wzięła się ta krew. Może stąd, że podczas tej penetracji placem doszło do ostatecznego przerwania błony dziewiczej, która mogła być dość gruba, a teraz wraz z moczem usuwane są jej resztki? Wiem, że ten żółty śluz o nieprzyjemnym zapachu to infekcja na którą biorę Furalgin, który ostatnio mi pomógł, natomiast nie wiem skąd ta krew. Czy moje podejrzenia o błonie dziewiczej są słuszne? Bardzo proszę o pomoc, ponieważ oboje z partnerem się bardzo o to martwimy . Z góry bardzo serdecznie dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Pozdrawiam.
P.S. Jak na razie wolałabym uniknąć wizyty u ginekologa. Mam nadzieję, że uspokoicie mnie i bez tego się obejdzie.