Mam wiele problemów dermatologicznych:

- trądzik,
- czerwienie się twarzy, rumień,
- zajady,
- krosty na ramionach, plecach, szyi (rogowacenie mieszkowe),
- czerwone dłonie.

Problem pojawił się około ~20 roku życia. Wcześniej żadnych problemów ze skórą. Twarz, ale także ramiona, plecy, szuja - czyściutkie. Jedynie problem z zajadami (od kiedy pamiętam). Zacząłem szukać. Wyniki badań, wizyty u dermatologów (u kilku, w kilku województwach, po kilka wizyt). Tabletki, maści, kremy.

Oprócz problemów dermatologicznych - ciągłe zmęczenie, ciągła senność, po kilkanaście godzin snu, zły stan włosów, objaw "brudnych kolan", samopoczucie i problemy z gardłem - od kiedy pamiętam zachrypnięty głos, ciągłe odchrząkiwanie, uczucie zalegającego "czegoś" w gardle, po przebudzeniu ból w gardle. Rozpocząłem leczenie - wizyta u jednego laryngologa (antybiotyk), 3 wizyty u drugiego laryngologa (3 razy antybiotyki). Zrezygnowałem z leczenia. 4 etapy leczenie, za każdym razem antybiotyk, domyślam się, co by się działo, gdybym odwiedził laryngola kolejny raz. Stany zapalne w gardle, nosie, uchu, gardło zawalone - 5 raz antybiotyk.

Mijają dwa lata od kiedy się z tym borykam. Zero efektów, o stratach finansowych nie chcę nawet wspominać. Działam na własną rękę. Dzięki badaniom krwi zdiagnozowałem u siebie niedoczynność tarczycy. Rozpocząłem leczenie u najlepszego endokrynologa w województwie - efektów nie zauważyłem, została mi jedynie zwiększona dawka.

Szukam dalej. Moja hipoteza - candida (candida albicans). Zrobiłem panel badań KyberKompaktPro - ilościowe badanie mikroflory kału z posiewu kału. Dziesiątki wyników bakterii, kilka błędnych wartości, ale candidy jako takiej chyba nie stwierdzono. Ale podobno ciężko ją zdiagnozować z kału.

Przeszukując internet w kierunku mojego problemu z napadowym czerwieniem się twarzy (to znaczy, napadowym... od pewnego czasu częściej mam twarz czerwoną niż czystą) natknąłem się na ciekawą informację, że przyczyną tego mogą być inne powody niż te, o których wszędzie się pisze. Może to być zakwaszenie organizmu lub bakteria helicobacter pylori. Helicobacter pylori może także być powodem trądziku. Zrobiłem więc także badania z kału "Obecności antygenu Helicobacter pylori". Wynik badania - pozytywny.

I tu moje pytanie - do jakiego lekarza mam się zgłosić z tym wynikiem? Który lekarz zajmuje się leczeniem helicobacter pylori. Czy moja diagnoza jest trafna? Jak się zapatrujecie na to w kontekście tego, co opisałem wcześniej?