Witam
w 2009 roku na badaniach przeprowadzonych w szkole test oddechowy wykazał DOB = 25,6%. Byłam później skierowana na gastroskopie i okazało się, że mam helicobacter pylori. Miałam przypisane leki i po ok. roku na powtórnym teście oddechowym wyniki były dobre. Ostatnią wizytę u gastrologa miałam na początku września tego roku, po szybkim zbadaniu brzucha i rozmowie niby wszystko było dobrze. Jednak jeszcze pod koniec września zaczęłam mieć nudności i wymioty. Średnio co drugi dzień wymiotowałam i tak przez 2 miesiące. Raz (późnym wieczorem) w czasie i po wymiotach zaczęłam mieć silny, palący ból w gardle i jeszcze rano plułam krwią. Po 2 dniach brania Septolete ból ustał . Nie byłam z tym u lekarza bo mama uznała, że to efekty stresu. Dolegliwości stały się rzadsze. Ostatnio zaczęły nawracać, coraz częstszy ból brzucha (aktualnie codziennie) i nudności. Czy to efekty wcześniejszej choroby czy jej postęp ? co to może być ? proszę o pomoc
(Nie zmieniałam swojej diety, jem jak dawniej. Mam 17 lat.)