Witam bylam dzisaj ponownie u lekarza a poprzednia moja wizyta to tydzien temu w piatek. Stwierdzono tylko ze moje dziecko 21 mies ma letko zaczerwienone gardelko , nie goraczkowal. Od poniedzialku zaczol goraczkowac ale za kazdym razem podaje mu lek przeciw goraczkowy Dalsy i mu zbija bo tez nie mam wysokiej goraczki.Dzisaj bylam ponownie na pogotowiu z ta sama przyczyna co tydzien temu plus dzisaj mial wymioty z flegma. Stwierdzono ze ma wirus nie wiem jak to w polsce sie bedzie nazywac ale tu tak napisno ze ma HERPANGINA, jakies guzki na gardelku ii ma czerowne gardlo przez to ma flegme, kaszel ..itd.Jestem zalamana bo mi nic nie przepisano powiedzieli ze na to nie ma nic mam tylko podawac lek przeciw goraczkowy , prosze mi napisac czy faktycznie to samo jakos zniknie czy w tej hiszpani lekarze nie maja pojecia o leczeniu...