Trzy tygodnie temu moja partnerka udała się do ginekologa , który stwierdził że ona ma grzybicę .Jednoznacznie tez stwierdził ze to ode mnie. Ja nie miałem żadnych objawów. Partnerka i ja otrzymaliśmy leczenie.
Ja 3x200mg fluconazol co 2 dni i maść clotrimazol. W trakcie leczenia w piątym dniu miałem kontakt z partnerką bez penetracji , ale dotykałem penisem jej miejsc intymnych.
Poz ok trzech dniach kiedy wziąłem ostatnią tabletkę pojawiły się u mnie objawy pieczenie swędzenie , częste oddawanie moczu , uczucie wilgoci jakby z cewki coś wypływało , ale kiedy sprawdzałem było tam sucho. Także czułem pieczenie w lewej pachwinie . Od lekarza rodzinnego otrzymałem jeszcze 7 x 100 mg fluconazol.
Lekarz nie oglądał mnie. przed wczoraj wziąłem ostatnia tabletkę a w dalszym ciągu czuję że coś jest nie tak tzn często sikam i czuję lekkie pieczenie i swędzenie. Czy jest możliwe że po tylu tabletkach mogę być dalej nosicielem grzybicy?
Zauważyłem też krostki na żołędzi , ale nie wiem czy miałem je wcześniej czy nie.
Dziękuję z góry za odpowiedź . Mogę dołączyć zdjęcia.