Mam pewien problem z gradówkami Pierwsza gradówka pojawiła mi się rok temu. Byłem u dwóch lekarzy wówczas i każdy przypisał mi maść i kropelki które mi nie pomogły. Dostałem wówczas skierowanie na zabieg usunięcia jej. Ze skierowaniem udałem się do szpitala gdzie wyznaczyli mi termin luty 2014!!! Więc bez chwili zastanowienia zapisałem się na ten zabieg. W między czasie pojawiła mi się kolejna gradówka tym razem na lewym oku na dolnej powiece. Udałem się ponownie do lekarza który przypisał mi ponownie maść i kazał nagrzewać powiekę. Oczywiście nic mi to nie pomogło. Dosłownie po dwóch tygodniach pojawiła mi się trzecia gradówka tym razem na górnej powiece lewego oka. Udałem się ponownie do lekarza i dostałem skierowanie na kolejny zabieg. Udało mi się wówczas załatwić zabieg w innym szpitalu po miesiącu. Usunęli mi tą pierwszą gradówkę w prawym oku. Kolejny zabieg miałem 20 sierpnia. Moja gradówka na lewym oku strasznie urosła i dzień przed zabiegiem pękła i zaczęła mi krew lecieć ale cała ropa mi z oka nie zeszła. W dniu zabiegu lekarz mi powiedział że mam tak rozwiniętą gradówkę, która prowadzi do miażdżycy powieki ! Usunęli mi podczas zabiegu dwie gradówki na raz. Na dolnej powiece i na górnej. Tydzień po zabiegu pojawiła mi się na górnej powiece ponownie gradówka. Więc udałem się do lekarza, który mi to usuwał i bez znieczulenia usunął mi ją na miejscu. Pech chciał że po usunięciu jej ponownie w tym miejscu powstała mi gradówka. Mamy dzisiaj 16 października i zauważyłem że na mojej dolnej powiece lewego oka znowu robi się gradówka. No i mam na lewym oku w dolnej powiece i górnej gradówki Prawe oko gdzie gradówka mi rok temu się zrobiła już się nic nie odnawia a na tym lewym cały czas mam to samo Może mi ktoś z Państwa pomoże co robić dalej?