Mam 24 lata. Od 19-tego roku życia brałam antykoncepcję - głownie Novynette. Wszystko było świetnie dopóki lekarz nie postanowił zmienić leku na MICROGYNON. Już w polowie opakowania, wokół ust pojawiły się krosty (mimo iż cerę miałam rewelacyjną zawsze) i na sutkach zaczął się łuszczyć naskórek. Wybrałam dwa opakowania i odstawilam. Nic niestety nie wróciło do normy. Minęło 4 lata od tamtej pory a ja ciągle odczuwam skutki uboczne:
--> coraz większy trądzik
--> tłusta skóra
-->libido równe zero (wczesniej nie bylo takiego problemu)
-->ból sutków przy dotyku
-->włoski na piersiach
--> co jakiś czas łuszczy się naskórek na sutkach.

Robiłam takie hormony jak: prolaktyna, testosteron, LH, FSH, Progesteron w różnych dniach cyklu. Wszystkie wychodzą w normie. Wycieku z piersi nie zauważyłam, rzadko sie zdaża zeby nie bolały mnie sutki, same piersi nie bolą. Nikt nie jest w stanie mi powiedzieć co może mi dolegac. Od tamtej pory brałam już Jeanine, Diane35, Duphaston a teraz Mastodynon. I nic. Bez zmian. Jestem niesamowicie sfrustrowana, mam stałego partnera, a ja rzadko kiedy mam ochote na seks i na dotyk sutków krzyczę. Co jeszcze moge zrobić ??????????