Witam serdecznie,
na wstępie chciałam zaznaczyć że miesiączkuje bardzo nieregularnie- ostatnie miesiączki to przełom października/listopada i ostatnia 16 luty.
3 marca oraz 5 marca doszło do pieszczot z moim partnerem. Dokładnie petting oraz ocieranie się narządami w okolicach łechtaczki, wzgórka łonowego. Podczas tego ocierania 3 marca mój partner miał wytrysk właśnie na górne części w okolicach łechtaczki. Zaraz potem udałam się do łazienki i przemyłam się wodą z mydłem w kierunku od pochwy do góry. Z kolei 5 marca nie doszło do wytrysku wcale. Dzisiaj rano a więc dzień po ostatnim pettingu zauważyłam brązowawo-kremowy śluz podczas sprawdzania palcem w pochwie. Śluz ten jest gęsty, trochę rozciągliwy ale zaraz się rwie. Dodam że dzień wcześniej miałam normalny biały śluz, też gęsty i nie rozciągliwy. Co może być przyczyną pojawienia się takiego śluzu.
Najgorsze jest to że nawet nie wiem na jakim etapie cyklu jestem, bo mój okres który zaczął się 16 lutego trwał aż 10-11 dni. Teraz jestem niby w 19 dniu cyklu, nie wiem kiedy mam mieć lub miałam owulację gdyż nie mam regularności w cyklach tak jak wspomniałam. Żadnych stosunków płciowych nie odbyłam, dopiero czekam na wizytę u ginekologa w kwestii przepisania antykoncepcji hormonalnej. Skąd ten dziwny śluz? Czy po pettingu z 3 marca mogłaby już implantacja zarodka pojawić się? Czy przy implantacji jest charakterystyczne takie zabarwienie śluzu czy po prostu bardziej krew? Dodam że u siebie nie obserwuje żadnej krwi. Nie zobserwowalam u siebie ostatnio cech plodnego sluzu, tylko nie wiem czy u kazdej kobiety on wystepuja podczas owulacji ( dni plodnych)?
Czy podczas owulacji taki sluz moze sie pojawic?
Bardzo wdzieczna bylabym za odpowiedz bo zaczynam powoli swirowac a do wizyty u gina zostalo jeszcze troche czasu