Mimo że przypadek jest dziwny to mam go odkąd pamiętam. Najlepiej zobrazuje to poniższy obrazek:
Jeżeli chodzi o lewą nogę - wszystko jest w porządku, natomiast prawa zatrzymuje się na pozycji "a" i nie jestem w stanie zgiąć jej dalej, do pozycji "b". Myślałem kiedyś że może po prostu jest słabiej rozciągnięta, ale teraz umiem to rozpoznać i wiem że problem musi wynikać z czegoś innego.
Robi się ciekawiej gdy właśnie tą prawą nogę trzymaną w pozycji "a" przechylę bardziej na zewnątrz do momentu gdy czuję że coś mi przeskakuje w biodrze wtedy mogę ją zgiąć do pozycji "b" (musi być cały czas przechylona - nie prostopadła do podłoża).
I tak się dzieje zawsze gdy próbuję wykonać to ćwiczenie. Dodam że nie czuję przy tym żadnego bólu.
Pewnie bym się tym nie martwił ponieważ problem mam odkąd pamiętam, ale od miesiąca towarzyszy mi ból pleców w odcinku lędźwiowym właśnie po prawej stronie pleców. Myślałem że jest to spowodowane siedzącym trybem życia ale ostatnio zastanawiam się czy moja wada nogi ma z tym jakiś związek.
Będę wdzięczny za każdą sugestię (może przyda się informacja że mam 23 lata).