Witam, od trzech dni mam dziwny ból w prawym dolnym boku brzucha. Nie jest to ból jak przed okresem. Gdy siedzę lub leżę to nic nie boli, ale gdy wstanę i chcę gdzieś iść to nie mogę się wyprostować, to tak jakby coś mnie tam ciągło, jakbym miała coś napięte, dopiero po kilkunastu krokach wraca wszystko do normy. Od razu może opowiem moją dziwną hisorie z byłym ginekologiem. Więc poszłam do niego ponieważ chcemy z mężem dzidiusia, jednak mam bardzo nieregularne okresy. Pan doktor kazał przyjsc na USG wiec poszłam, okazało sie że jest jakieś jajeczko i czekaliśmy aż wyjdzie i wtedy będzie mogo zostać zapłodnione, jednak po paru dniach poszłam spowrotem i okazało się że się zluteinizowało. Okres dostałam i znów poszłam. Pan doktor przepisał mi clostilbegyt na owulacje. Kazał zacząć brać od 2 dnia cyklu. Od marca do tej pory znów nie mam okresu, a gdy do niego dzwoniłam zapytać czy może go jakoś wywołać powiedział "Taka Pani uroda, trzeba czekać albo pani dostanie albo nie" wiec sie wkurzyłam i na jutro jestem umówiona z innym ginekologiem. Ale bardzo mnie niepokoi ten ból.. Czy ktoś się orientuje może o co chodzi?