Witam,
od czterech dni borykam się z pewnym zdrowotnym problemem.
Zaczęło się od bardzo gwałtownego, kłującego bólu brzucha po prawej stronie. Był wieczór, więc pomyślałam, że odpoczynek dobrze mi zrobi i następnego dnia problem sam zniknie.
Ból, owszem, zmalał, ''przemieścił'' się bardziej na środkową część brzucha (nieco nad pępkiem). Do tego na przemian doszły wzdęcia i zaparcia. Momentami pojawia się także biegunka.
Ciężko mi określić, co to konkretnie za ból brzucha-momentami przypomina nieco ból żołądka (szczególnie rano, gdy jest najgorzej), innym razem jajniki. Jeszcze nigdy nie doświadczyłam czegoś takiego, więc nie mam pojęcia, co właściwie mi jest (moja przewrażliwiona rodzinka twierdzi, że jestem w ciąży, co jest w sumie niemożliwe, bo od dwóch ostatnich miesiączek nie współżyłam).

Początkowo myślałam, że to może jakiegoś rodzaju zatrucie, ale nie odczuwam mdłości. Poza tym odżywiam się raczej zdrowo, piję dużo płynów, nie piję, nie palę.

Czy mogę liczyć na jakąś poradę? Do tej pory nie sięgałam po żadne leki, bo zwyczajnie...nie wiem, jakie będą odpowiednie.

Pozdrawiam i liczę na szybką odpowiedź.