Witam. Z góry mówie, ze mialem robiony tomograf, ekg oraz wszystkie podstawowe badania, ktore nic nie wykazaly. Nie pije ani nie pale. Mam 20 lat, od okolo 6 miesiecy dreczy mnie cos strasznego, a mianowicie - mam z tylu glowy uciski, ktore rozprzestrzeniaja sie na cala glowe, a dokladnie na miejsce w ktorym sie skupie. Bol przenosi sie "kanalikami" i tam mnie to uciska. Bol sie nasila jak ruszam galkami ocznymi gora/lewo/prawo/dol, w dodatku moje oczy staly sie bardziej wrazliwe na zimno i wiatr (problemow ze wzrokiem zadnych nie mam). Mam problemy z koncentracją przez to i z mysleniem jak by cos mi blokowalo receptory, im bardziej sie uspokajam, tym bardziej sie ten bol nasila. Jest to staly bol, trwa non-stop, jak bym mial zawiazana opaske na glowie, nie pomagaja na to zadne leki przeciwbolowe (dodam, ze nie mam problemow z zasypianiem, bo jak zamykam oczy to ten bol sie lagodzi). Czy ktos moze mi jakos pomoc, nie daje juz z tym rady, zaden lekarz mi z tym nie pomoze, bylem u neurologa i wszystkie podstawowe badania mi zrobil (nie wygladalo mu to na zadne zapalenie opon mozgowych etc, cos tam postukal w kolanko itd). Przez ten bol nie moge sie skupic co sprawia, ze czasem czuje sie zderealizowany... Niech mi ktos doradzi, dziekuje bardzo.