Witam.
Tydzień temu dość mocno imprezowałem. Wypiłem sporo wódki, cin-cinu i wypaliłem pierwszy raz w życiu 6 papierosów (dotąd nawet nie miałem fajek w ręku). Mimo tego w miarę kontaktowałem i wiedziałem co się dzieje. Wróciłem do domu i po małej kawce poszedłem spać. Następnego dnia nie było wcale źle - kac nawet tak nie męczył. Jakieś dwa dni później zacząłem jednak dziwnie się czuć. Chodzę przygnębiony, chce mi się ciągle spać, nie mogę się skupić i zapamiętać czegokolwiek. Wydaję mi się też jakbym dziwnie widział i drążni mnie światło. Zastanawiam się, czy może to być długi skutek tej imprezy, czy kac moralny i moje przewrażliwienie. Proszę o pomoc, gdyż sesja się zbliża, a ja nie mogę się na niczym skupić.