Witajcie! Jestem tu całkiem nowa, ale naprawdę nie wiem co zrobić i dlatego chciałam Was poprosić o radę... Otóż jestem studentką, mam teraz wakacje, ale zazwyczaj prowadzę stresujący tryb życia. Bóle głowy to dla mnie coś normalnego - nerwy, zmęczenie itd. Mój organizm uodpornił się na jedną tabletkę przeciwbólową, więc zwykle biorę dwie - pomaga. Jednak od jakiegoś czasu niemal codziennie nawiedzają mnie bardzo, bardzo silne bóle. Zaczyna się gdzieś z tyłu głowy, potem to promieniuje na całą czaszkę. Wiecie, że czasem jak zbyt szybko się wstanie z łóżka, to macie takie uczucie rwania głowy - ja takie mam przy właśnie takim bólu. Do tego nadwrażliwość na dźwięki - jeśli ktoś z domowników podnosi głos, normalnie czuję jakby miało mi rozsadzić uszy. Nie pomagają na to ani tabletki przeciwbólowe, ani ziołowe uspokajające. Biorę od jakiegoś czasu Seronil, ale on też nie pomaga. Te bóle zaczęły się (co ciekawe) w wakacje, gdy nie mam wiele na głowie, nie mam czym się denerwować, nie jestem zabiegana. Czy to jest migrena, czy może coś poważniejszego? Bardzo, bardzo proszę o pomoc!

Dodam jeszcze, że mam nadwagę, ale regularnie robię badania, krew, cukier i cholesterol mam w porządku, ciśnienie w normie, czasem nawet trochę zbyt niskie.