Witam, mam 30 lat i od około 2 tygodni bardzo dziwne objawy, na początku myślałam że to może grypa albo przeziębienie ale jednak z czasem to wykreślam, jestem bardzo zmęczoną, mogłabym przespać po 15 godzin, nie pije alkoholu, nie palę, nie pije kawy, prowadzę zdrowy tryb życia, kłade się spać o 22 i wstaje dnia następnego o 11 i to dosłwonię z rozpaczą podnosząc się z łóżka, wszystko mnie boli, kark, kregosłup, szyja, węzły chłonne, mam nie ustający katar jakby zatkane zatoki, ciągle czuje w nich ból, pocę się niemiłosiernie, głównie w nocy, przebudzam się i leją się ze nie krople potu po całym ciele, w ciągu dnia rzadziej ale zdarza się że nagle bez powodu dostaje uderzeń gorąca i wtedy najlpiej jak się rozbiorę albo poleje szyje zimną wodą, z kolei jakies 15 minut pozniej robi mi sie okropnie zimno i ubeiram się w bluzy i lece do kaloryfera :/ w sypialni mam okolo 21 stopni wiec nie jest gorąco, najgorsze są te bóle wstaje dosłownie oboalała, kosci, kark najbardziej i mam wrażenie że węzły rano nawet jestem w stanie wyczuć bolesnośc na szyji jedno z nich, dodam że wogóle nie mam temperatury, mierze czasami całymi dniami i jest wskaznić od 36 do 36,6 taryczę mam ok - badania 2 miesiące temu ponieważ odstawiłam antykoncepcyjne tabletki. usg cytologia - wszytsko ok. Pół roku temu miałam robione też wyniki ogóle morfologia, wyszła niedokrwistość, jednak na nią choruje od dziecka, przyjmowałam ascofer, miesiąc pózniej było ok, mam również dziwne bóle mieśni brzucha, porpstu bez powodu bez ćwiczeń rano wstaje i boli mnie wszytsko łacznie z mięsniami brzucha jakbym brzuszki pół nocy robiła :/ wykańcza mnie to pomału, cały czas czuje się zmęczona i cały czas wszytstko mnie boli może ktoś może pomóc zdiagnozować co może być tego przyczyną :/