Mój synek na śniadanie - z olbrzymią niechęcią - zjada posiłek: 120ml mleka + kaszka błyskawiczna, czasami z połową banana. I to wszystko co zjada w trakcie doby!
Ponieważ nie chcę zmuszać go do jedzenia, następne posiłki tylko proponuję. Dopiero przed samym snem wydaje się być głodny, ale nie zje nic oprócz chleba. Zjada tak ok. dwa cm2. Są to właściwie dwa kęsy i raczej ssie tę kromkę niż ją żuje. Nie pije też płynów mimo, że zawsze zostawiam mu kubeczek z wodą. Może ok 50ml przez cały dzień. Resztę wylewa. Mleka nie pije - nie lubi, rzuca kubkiem o ścianę. Dostaje tez mleko w butelce ze smoczkiem i trzyma smoczek w buzi godzinami ale nie ssie, mleka nie ubywa.
Jest prawidłowego wzrostu, chudy, ale energiczny i wesoły.
Czytając w książkach o racjach pokarmowych dla dwulatków zaczynam się martwić. Czy wszystko jest w porządku czy powinnam udać się do lekarza ?