Witam,

borykam się z pewnym problemem od wiosny/lata zeszłego roku tj. 2014. W pomieszczeniach (lub na zewnątrz, ale np. po dłuższym czasie przebywania w pozycji stojącej) zaczęło mi się robić duszno, musiałem je opuścić, zaczerpnąć świeżego powietrza. Występowało też kołatanie serca. Raz zdarzyło mi się zemdleć w podobnej sytuacji. Dodatkowo, w czasie kiedy zaczynało mi się już robić duszno doświadczałem klucia w lewym boku pod żebrami.
Pierwszym krokiem było udanie się do lekarza rodzinnego (było to w czerwcu zdaje się) - ten przepisał tabletki dojelitowe uznając, że to kłucie jest wynikiem przeforsowania (żadne przeforsowanie nie miało miejsca, inaczej bym to pamiętał). Omdlenia z kolei wg. lekarza pierwszego kontaktu były wynikiem mojego szybkiego wzrostu w okresie dojrzewania (obecnie, w wieku 17 lat mam 186 cm wzrostu przy ~55 kg masy ciała - z niedowagą borykam się od wczesnego dzieciństwa pomimo prawidłowego odżywiania i trybu życia, nie miałem z tego powodu nigdy problemów zdrowotnych). Dodatkowo zalecił badanie krwi oraz moczu - wg. wyników z tamtej pory jestem prawdziwym okazem zdrowia.
Niestety, tabletki w ogóle nie pomogły, udałem się do lekarza ponownie. Nakazał wstrzymać się od wysiłku fizycznego oraz brać no-spę. W małym stopniu pomogło, ale problem cały czas występował.
W związku z powyższym, w sierpniu udałem się do kardiologa, a zarazem specjalisty chorób wewnętrznych z tym samym problemem. Ten z kolei stwierdził kłucie w boku jako problem przejściowy, który ustąpi samoistnie po pewnym czasie, a omdlenia wynikały wg. niego z powodu nieprzystosowania układu krwionośnego do szybkiego mojego wzrostu. Stwierdził, że zastawka aortalna nie jest w stanie do końca prawidłowym, prawdopodobnie na skutek jakiegoś powikłania po antybiotyku (faktycznie, pod koniec roku 2013 chorowałem na anginę jeśli dobrze pamiętam i brałem antybiotyk), ale nie jest to problemem i zastawka samoistnie zregeneruje się w niedługim czasie. Od tamtej chwili za poradą kardiologa biorę raz dziennie tabletkę Concor Cor 1,25 mg.
Problem z kołataniem serca ustąpił całkowicie, w okolicach października o problemie zapomniałem. Miesiąc temu byłem u tego samego lekarza na wizycie kontrolnej (EKG), zalecił zażywanie Concor Cor 1,25 przez najbliższy rok. Wszystko wydawało się być w porządku.
Krótko przed Wielkanocą br. zachorowałem na grypę (gorączka, bóle kostno-szkieletowe, katar, kaszel). Odpoczywałem w domu, wyzdrowiałem w ciągu tygodnia, lecz nie byłem u lekarza w związku z tym. Od kilku dni (czyli w zasadzie od czasu, kiedy pożegnałem się z grypą) odczuwam powrót podobnych dolegliwości do tych sprzed roku tj. kłucie w lewym boku pod żebrami, duszności, zawroty głowy. Objawy te występują w chwili np. kiedy wstaję z krzesła czy siadam, czasem też nagle w czasie kiedy siedzę po prostu np. na lekcji. Wydaje mi się, że powrót tych dolegliwości ma związek właśnie z przebytą niedawno grypą.

Czy ktokolwiek ma pomysł jakie badania wykonać lub co może mi dolegać ? Z góry dziękuję za pomoc.