Moja 2-letnia córka przechodziła ostatnio rotawirusa. Była z tego powodu hospitalizowana. Wymioty i biegunka trwały już kilka dni. Wtedy dziecko dostało w szpitalu 3 minutowych drgawek. Lekarz stwierdził że najprawdopodobniej były one spowodowane zaburzeniami jonowymi (dziecko nic nie piło a dzień wcześniej dostało tylko jedną kroplówkę). Czy mogą zdarzyć się drgawki z powodu zaburzeń jonowych? Czy raczej powinnam się udać z dzieckiem do neurologa?
Zaznaczę, że dziecko było już pod opieką neurologa. W wieku 3 miesięcy stwierdzono u niej obniżone napięcie mięśniowe. Jednak szybko dogoniła rówieśników (siedziała jak miała 8 miesięcy a chodziła od 11 miesiąca). Poza tym rozwija się prawidłowo.