Witam. Mam 15, prawie 16 lat, bardzo wiele czasu spędzam na grze w piłkę i związanym z nią treningu, 5.07.2011 podczas zajęć złamałem palec, dokładniej duży palec u prawej stopy. Wieczorem tego samego dnia byłem w szpitalu na prześwietleniu, diagnoza wyglądała dokładnie tak, ja tytuł tematu. Lekarz, dokładnie stereotypowy, znudzony człowiek orzekł, że przez najbliższe 4-5 tygodni nie będę mógł chodzić ani grać w piłkę. Nie było, łatwo, jednak przełknąłem wiadomość i wróciłem do domu. Zdziwiło mnie to, że doktor nie dał mi gipsu, kazał usztywnić jedynie plastrem ortopedycznym, związał mi duży palec z kolejnym i tak zostawił. Kilka dni po wizycie na własną rękę zaopatrzyłem się w szynę i zakładałem codziennie, do tego chodziłem o kulach by nie obciążać nogi. Rzecz jasna przychodziłem na treningi i wykonywałem ćwiczenia siłowe żeby jakoś się rozwijać, w zasadzie to tyle. Dziś, byłem na kontroli, po powtórnym prześwietleniu zobaczyłem następujące orzeczenie:

"Kontrolne zdjęcie palca I stopy prawej wykazuje stan po przebytym złamaniu podstawy paliczka paznokciowego. Widoczna kostnina. "

Niestety znów trafiłem na lekarza, który nie za bardzo potrafił sprecyzować odpowiedzi na moje pytania, jednak zalecił, bym wstrzymał się z grą w piłkę.... aż do września!

To dla mnie okropna wiadomość, ponieważ ten sport jest moją pasją. Dowiedziałem się, że chodzić mogę próbować już teraz, biegać powoli w sierpniu, ale kopać, we wrześniu. Chciałem się zapytać, czy czas rekonwalescencji nie mógł by być nieco krótszy, oraz upewnić kiedy i jak mogę zacząć stopniowo chodzić, biegać, a następnie kopać piłkę. Dodam, ze stawiając palec na ziemi i powodując nacisk nie czuję już bólu, a nieprzyjemny "prąd" oraz tzw "mrówki" przeszywające palec. Proszę o jak najdokładniejszą diagnozę i jak najwięcej porad co do postępowania podczas urazu. Dziękuję z góry.