Witam,
na wstępie powiem, że dokładnie rok temu zerwałem więzadło krzyżowe przednie w lewym kolanie.
Niedawno byłem w klinice w Żorach. Termin na odtworzenie więzadeł - 2019 rok
Lepsze to niż nigdy tego nie zrobić... Jednak do tego czasu nie jestem w stanie usunąć aktywności fizycznej z życia. Ostatnio głównym zajęciem tego typu są strzelanki ASG, które wymagają sprawnego poruszania się po lesie, często usianym pagórkami itd.
Niestety odczuwam niestabilność w kolanie i podkręciłem już kilka razy, kiedy krzywo postawiłem nogę. Tzn. ból jest okropny na początku, nieco tylko słabszy od tego, kiedy zerwałem więzadła. Ustępuje po paru minutach i mogę chodzić, ale kolano znów boli parę dni.
Rozumiem, że może mi pomóc regularne ćwiczenie nóg/nogi, ale zapewne rozwiązaniem (pomocą) byłby też dobry stabilizator. Chciałbym właśnie o poradę w tej kwestii.
Po skręceniu kolana miałem refundację z NFZ na taki za 300 zł, który w tej chwili nic mi nie daje (kręcę kolano mimo jego używania bardzo łatwo).
Cena nie gra roli. Jeśli będzie dobry i będę mógł faktycznie z nim funkcjonować, to i 1000 zł dam. Może to kwestia tańszego, ale lepiej wybranego? Pomocy!!!