Witam.

Moje problemy ze zdrowiem zaczely sie we wrzesniu 2010 roku. Mialem wtedy jakas infekcje (chlamydia pneumoniae).
Leczylem sie bardzo dlugo antybiotykami ale niewszystkie objawy ustepowaly.
Caly czas wzialem je z ta bakteria i nadal bralem antybiotyki.

Zaznacze jeszcze, ze od 13 lat tancze breakdance i od 20 lat siedze bardzo duzo przy komputerze (praca) - minimum 8godz dziennie.
Po 3 latach roznych objawow popadlem tez w nerwice lekowa, ktora lecze od miesiaca.

Jesli chodzi o bole z tylu glowy (mam je od ponad 1,5 roku non stop). Poszedlem w koncu do dobrego ortopedy i jak zobaczyl moje zdjecie RTG odcinka szyjnego to sie za glowe zlapal i pytal czy jakis wypadek gdzies mialem itd... ale ja nie mialem, mowilem ze tancze breakdance od nastu lat itd.
Zalecil zrobic tomografie jak najszybciej. Mam ja 11 czerwca.

Od 2-3 tyg znacznie nasilil sie bol kregoslupa w okolicy szyjnej i ledzwiowej. Uczucie klucia i rozpierania. Do tego caly czas scisk w potylicy, ktory prawie nie mija. Jedynie rano po przebudzeniu czuje go najmniej.

Lekarz powiedzial, ze mozna to wyleczyc... ale jeszcze musze czekac na tomografie odcinka szyjnego i ciekawe co tam dokladnie jest.
Mialem wczesniej rezonans glowy i tomografie glowy i wszystko wyszlo ok.

Po takich objawach tyle czasu co moglo mi sie tam zrobic? Czy moge teraz cos robic aby poprawic samopoczucie i zmniejszyc te bole glowy? Nosze kolnierz tez od tygodnia i spie na poduszce ortopedycznej jak zalecil lekarz.
Ciekawe czy bede mogl jeszcze powrocic do treningow breakdance bo nie wyobrazam sobie zeby juz nie moc tanczyc...

Czy to uczucie ucisku w mostku i dusznosci przez tak dlugi czas tez moga byc od kregoslupa czy raczej nerwicowe? Biore juz leki 3 tygodnie.