Od 2 tygodni mam podwyzszoną temperature. Na poczatku byla w okolicach 38,5c aktualnie oscyluje wokol 37,5. Do tego dochodzi ból kości, który się nasila, oraz intensywne (zapach też) poty. Przed wizytą u internisty wykonałam morfologie. Miałam podwyższone leukocyty w rozmazie 57%. Norma jest do 50% ale od 3 lat miałam co badanie trochę więcej.

Lekarz rodzinny kazał mi wykonać badania (aktualnie jest na urlopie) usg, rtg i morfologia.
USG w normie, RTG zrosty nad przeponą, morfologia w normie, leukocyty spadły do 49.9%.
Powiedział że albo wykryte zostanie zapalenie płuc, gruźlica cokolwiek, albo dostanę skierowanie do hematologa, onkologa tak naprawdę nie wiem. Proszę mi wybaczyć ale w moim wieku nie zastanawiałam się nigdy nad tego rodzaju lekarzem.

Czy ktoś jest mi w stanie powiedzieć czy wgl jest jakieś zagrożenie abym faktycznie dostała to skierowanie?
Mam wrazenie ze jeżeli morfologia wyszła ok, sledziona watroba również to raczej nie.

Może ktoś z panstwa miał takie objawy, jest mi w stanie pomóc informacją.
Prawda jest taka że rodzina odchodzi od zmysłów, sama staram sie zachować zimną krew i ich uspokajam że czuje się dobrze ale tak naprawdę nie mam siły na nic. Jazda samochodem sprawia mi duży wysiłek.

Bardzo proszę o wyrozumiałość i odpowiedz na moje pytania.
Pozdrawiam.