witam, mam 17 lat. w piątek wypiłam za dużo alkoholu i cały dzień wymiotowałam, w sobote czułam się już lepiej a w niedziele było całkiem ok ale rozbolały mnie plecy. w poniedziałek zjadłam na obiad makaron z sosem z pieczarek ( ale nie wiem czy były do końca świeże) i wieczorem rozbolał mnie brzuch (chyba żołądek). odczuwam skurcze w brzuchu po każdym posiłku i nie tylko. są one dość częste, mam je od poniedziałku do dzisiaj (środa). Dzisiaj dziadek kazał mi wypić nalewke orzechówke i na troche pomogło a póżniej znowu. nie wymiotowałam przy tym i nie miałam biegunki, wręcz przeciwnie, nie mogłam się wypróżnić. co to może być? czy to coś poważnego i czy ma to związek z alkoholem? może to trzustka a nie żołądek? nie chcę iść do lekarza z braku chęci i czasu!