Witam,
Obecnie jestem na czwartym dniu fazy uderzeniowej. Niestety waga stoi w miejscu... Strasznie mnie to demotywuje, zastanawiam się nawet czy nie porzucić diety proteinowej. Przykładowy jadłospis: gofry dukana (użyłam kilku kropel oleju do wysmarowania gofrownicy), jajko sadzone ze szczypiorkiem i serek homo (niestety śmietankowy danio light), kotlety mielone z indyka (smażone bez tłuszczu i żadnych dodatków, jedynie pieprz), kakao (mleko 0,5 %, słodzik). Mam 20 lat, cztery miesiące temu urodziłam dziecko, schudłam już 20 kg jednak chciałabym jeszcze 10. 20 kg zeszło mi bardzo szybko, zajęło mi to niecałe dwa miesiące. Ćwiczę 6 razy w tygodniu minimum 40 minut. Przez dwa dni fazy uderzeniowej jednak zaniedbałam ruch ponieważ ktoś naopowiadał mi, że podczas diety dukana nie powinno się ćwiczyć... Dzisiaj zjadłam już naleśniki (z samych jaj, proszku do pieczenia, aromatu, dwóch łyżek jogurty naturalnego i słodziku) z jogurtem naturalnym (ze słodzikiem, aromatem i cynamonem), 2 jajka sadzone, kotlety mielone z indyka. W planach mam jeszcze dwie kawy mrożone z mlekiem 0,5 % oraz coś z otrębami - placek lub "owsianka". Dlaczego waga nie idzie w dół? Mam zastój już od trzech tygodni, nie wiem co mam robić i nie daje mi to spokoju. Bardzo proszę o pomoc.