Witam!
Mam problem, otóż lekarz stwierdził u mnie chorobę gardła (bez wykonania badań, tylko na podstawie zaglądnięcia do jamy ustnej i uszu) po 5-dniowej kuracji antybiotykiem choroba złagodniała. Objawia się ona powiększonymi migdałkami, na których znajduje się biały nalot i ropień, biały nalot na języku, brak kaszlu kataru, skoki gorączki podczas uciążliwego bólu ucha wewnętrznego, brak wysypki po stosowaniu antybiotyku. Wiele wskazuje na anginę ropną, jednak lekarze podejrzewają mononukleoze. Czy Ci lekarze są niekompetentni? Laryngolog nie potrafi odpowiedzieć na proste pytania, po pięciu dniach pobrano ode mnie krew z myślą, że to mononukleoza. Co mam zrobić w takiej sytuacji? Jestem już bez sił.