Witam serdecznie
Pierwszy raz na forum i nie bardzo się orientuje pod jakim tematem opisać mój problem więc piszę tu.Jeżeli będzie potrzeba proszę przenieść do odpowiedniego działu.
Mam 34L poza nadciśnieniem nie mam problemów ze zdrowiem a raczej nie miałem.Jeżeli ktoś zna przyczynę lub powód przez który to co zaraz opiszę się wydarzyło to proszę o pomoc.
Wczoraj wracając z pracy autobusem przydarzyło mi się coś dziwnego.Trasa,którą wracam ma 40km a czas podróży to godzina czasem dłużej.
Podczas jazdy w pewnym momencie źle się poczułem,przed oczami zrobiło mi się ciemno,na czole oblał mnie pot i było mi zimno.Wiedziałem,że dzieje się coś złego i nie mogłem nic zrobić nawet podnieść ręki a odgłosy przestały do mnie docierać poza strasznym hukiem i bólem w uszach nic nie słyszałem.Oparłem się i po prostu chyba straciłem przytomność lub świadomość? Nie wiem jak to nazwać bo na odcinku 10 km nic nie pamiętam.Po przejechaniu około 10 km stopniowo wracał szum później hałas i odgłos jadącego autobusu co mnie zaniepokoiło to fakt,że po powrocie świadomości czułem wyraźnie jak zdrętwiała mi szczęka a żuchwa była wysunięta do przodu .Powracał też wzrok widziałem na początku wszystko bardzo jasne potem rozmazane plamy i w końcu obraz stał się ostrzejszy.Po przyjściu do domu czułem się fatalnie i nawet dziś jak to piszę jeszcze odczuwam zmęczenie a przy szybkim mruganiu powiekami kręci mi się w głowie.
Co to może być za objaw? Wszystko co opisałem dokładnie tak się stało,przynajmniej to co pamiętam.Pierwszy raz w życiu przydarzyło mi się coś podobnego i postanowiłem to opisać właśnie na forum bo tu jestem nieznany i nie wstydzę się o tym rozmawiać.
Proszę o pomoc w diagnozie mojego przypadku..