Witam!
Od dłuższego czasu pisałam z pewnym mężczyzna,proponował randki,spotkania,wspólne wypady rowerowe.Natomiast gdy miało dochodzić do spotkań to nagle się wycofywał.Jest to kolega z dzieciństwa mojego brata.Myślałam, że ma blokadę po poprzednim związku, z którym nie umiał sobie długo poradzić.Starałam się mu pomóc,aż pewnego dnia nie wytrzymałam i pokłóciliśmy się.Kilka miesięcy nie mieliśmy kontaktu.Zaczęłam dochodzić do siebie, po czym niespodziewanie się odezwał,pisaliśmy jakiś czas i w momencie gdy była mowa o spotkaniu znów się wycofywał.Mówił, że mu zależy,że bardzo mu się podobam,ale w kwestii spotkania nadal był problem.Jak się okazało zaczął się spotykac z inną dziewczyną a do piero wówczas wyznał mi że ma depresję i że to koniec.Że wybrał ciemną stronę mocy,usuwa mój numer i mam usunąć jego.Napisałam,że jeśli tak chce to tak będzie.Dlaczego nie miał wcześniej odwagi tego wyznać???tylko do piero gdy nawinęła się inna dziewczyna i jemu nagle przestało zależeć na jakimkolwiek kontakcie.Mam do niego żal, że tak mnie potraktował.Wiem, że izoluje się od ludzi od jakiegoś czasu,ma problemy ze snem,nagłe spadki wagi.Po tym jak postanowił zerwać ze mną kontakt nagle napisał na fb do mojego brata, do którego już dawno się nie odzywał i zadzwonił do niego na kamerkę,po czym się rozłączył.Nie wiem czy coś robić w tym temacie czy zostawić go w spokoju?ta relacja sporo nerwów mnie kosztowała,i skoro jakaś inna dziewczyna się pojawila to tym bardziej czy ma to sens?