Witam. Z moim problemem borykam się od jakiegoś roku. A mianowicie mam problem ze wzrokiem. Polega on na tym, że gdy patrze w jakieś miejsce to automatycznie muszę popatrzeć gdzie indziej, zazwyczaj dalej. Nie mam większych problemów z ostrością, pół roku byłem na badaniu, wyszła mi dalekowzroczność i kupilem okulary +0.25. Jest to bardzo dziwne uczucie, ciężko je opisać. Często mam bezwiedne tiki brwiami. Czuję często w oczach jakby dziwne ciśnienie, które jest bardzo denerwujące. Ogólnie samo patrzenie jest bardzo męczące i denerwujące. Do tego nie jest tak non stop. Często gdy jestem czymś zajęty i o tym nie myślę to zapominam o całym problemie i mi to nie przeszkadza, a czasem jest tak że jest to nie do wytrzymania. Czym to może być spowodowane? Objawy wskazują na jakąś chorobę, czy może być to np. wynik niezdrowego trybu życia, stresu? Proszę o pomoc.