Witam.
Jestem osobą niesłyszącą i nosze aparaty słuchowe. Jak mam dbać o higienę uszu i nie narażać się przy okazji na powikłania zdrowotne?

Moja matka czyściła uszy wacikami nasączonymi spirytusem, przy czym robiła wpychając waciki głęboko w kanał słuchowy. Niedawno kiedy była u laryngologa, z powodu swędzenia i bólu uszu, okazało się że nabawiła się grzybicy. Jak niedawno czytałem, wosk ma antybakteryjne i antygrzybiczne właściwości, a jego regularne usuwanie przyczynia się do osłabienia naturalnej ochrony uszu przed drobnoustrojami.

Z tego co również wyczytałem, wacikami czyści się tylko ucho zewnętrzne. Jednak mając aparaty słuchowe niejako jestem zmuszony do pozbywania się wosku który zalega w uszach. W innym przypadku nie będzie to zbyt estetyczne, jako że przedmiot w uszach (aparat) wzmaga produkcję wosku.

Nie wiem czy wyraziłem się jasno, więc precyzuje pytanie: jak mam czyścić uszy kiedy równocześnie korzystam regularnie z aparatów słuchowych? Czy użytkowanie aparatów nie zbija wosku w masę mogącą później zatkać przewód słuchowy?

Myślę nad tym aby iść do laryngologa i wykonać płukanie/czyszczenie uszu. Jak to wygląda i czy jest to bezpieczne? Gdzie najlepiej iść - do prywatnego laryngologa czy państwowego?

Mam zamiar niedługo zrobić sobie badania uszu w celu zdiagnozowania do jakiego implantu słuchowego się kwalifikuję. Czy jest tutaj ktoś kto mógłby mi pomóc w tej sprawie?

Inne pytanie do zawodowego laryngologa - czy przypadki utraty słuchu po wskoczeniu do wody wynikają z nagłego wzrostu ciśnienia w uchu na zalegająca masę woskową, która zostaje upchnięta i w rezultacie czego zatyka ona "na amen" przewód słuchowy?

I tak zupełnie z ciekawości - co powoduje utratę słuchu? Z tego co wyczytałem utrata słuchu może nastąpić poprzez utratę drożności przewodu słuchowego, uszkodzenia kosteczek słuchowych albo utraty zdolności do przekazywania informacji przez neurony do mózgu.

Dziękuję z góry i pozdrawiam !